Tak się wzbraniałam przed wypleceniem choinki ..... A jednak :) Przyszłą świąteczna atmosfera, Nawet Mikołaj nas w pracy odwiedził :D (to co. że wynajęty przez nas :D );
No więc jak Mikołaj- to i atmosfera święteczna być musi :
Tak więc aby tańszym kosztem- w ruch poszły rureczki i tak oto powstała pierwsza moja choinka :) Potem powstały dwie następne- już na zamówienie dwóch moich dziewczątek :) :
Już troszę i ładniej przyozdobione- mąż mi się szarpnął na pistolet z klejem na ciepło :)
A poza tym ?? Hm.... Zima :)
A Bandziorek w rozleniwieniu czeka na święta :D
Jakość zdjęć nadal pozostawia wiele do życzenia... Po prostu kiepski ze mnie fotograf :P