sobota, 9 czerwca 2012

W naszą podróż poślubną wybraliśmy się z moim żonem na dwa tygodnie do cudownych Włoch.... Tam właśnie poznaliśmy Marcina i Agusię, którzy również wybrali się tam w tych samych celach co my. Tak więc świętowaliśmy podwójnie... I mimo, że od tamtego czasu minęły dwa lata, a nas dzieli ponad 500 km to nadal utrzymujemy kontakt ze sobą.
Ostatnio podzielili się z nami dobrą nowiną, że w niedługim czasie spodziewają się synusia. Dlatego też w ruch poszły rurki i postanowiłam wypleść coś małemu ;) Tak oto powstał mój pierwszy wózeczek. Dołączyłam też misia- co by strzegł Maluszka oraz skarpetki- jak je tylko zobaczyłam nie mogłam się oprzeć ;)


1 komentarz:

  1. wózeczek wyszedł świetnie :)
    i przekaż gratulacje znajomym
    aaaa i proszę usuń weryfikację obrazkową bo te literki przy pisaniu komentarzy doprowadzają czasami do szału :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń